Aleksandra Seghi – absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, filolog włoski. Od siedemnastu lat mieszka w Toskanii, gdzie pracuje w radiu i prowadzi kursy kulinarne. Dzięki swoim publikacjom, zabiera czytelnika w niezwykłą kulinarną podróż, pełną smaków i kulinarnych ciekawostek. Łączy w nich opowieści o pięknej Toskanii ze sprawdzonymi przepisami na włoskie przysmaki. Właśnie ukazała się najnowsza książka autorki – „Fanklub bułeczek z rozmarynem”.
Czy zaraża Pani Włochów także kuchnią polską? Co im najbardziej posmakowało?
W moim toskańskim mieszkaniu gotuję zupę pomidorową, piekę sernik lub szarlotkę, smażę naleśniki z serem i lepię pierogi. Mąż uwielbia barszcz czerwony czy bigos. Jedynie nie przekonał się jeszcze do ogórków kiszonych. Z Polski przywożę zawsze dużo herbaty owocowej. We Włoszech herbatę pije się praktycznie wtedy, kiedy kogoś boli brzuch.
Włosi znani są z celebrowania posiłków. Jakie są ich zwyczaje?
Jedzenie jest w centrum zainteresowania i rozmów. Tak naprawdę wszystko kręci się wokół tego tematu. Rano Włoch idzie na kawę do zaprzyjaźnionego baru. Powraca do niego na drugie śniadanie, gdzieś o godzinie 11. Potem na obiad jedzie do domu, często do mammy. Chwile odpoczywa i wraca do pracy. Wieczorem lubi siedzieć długo przy kolacji, często z całą rodziną i w gronie znajomych. Po kolacji, szczególnie w upalnie dni, wszyscy ruszają do lodziarni.
Z moich obserwacji wynika, że Włosi jedzą mało mrożonek. Wolą kuchnię świeżą, najlepiej domową, cucina casalinga. Mamma italiana ma pełne ręce roboty. Z samego rana wychodzi na targ warzywny, idzie do sklepu mięsnego, potem do tego z nabiałem. Zagniata ciasto na makaron lub pizzę, własnoręcznie robi gnocchi, ziemniaczane kluseczki. Przetwarzanie to jej ulubione zajęcie. W zależności od miesiąca przygotowuje: karczochy, bakłażany, paprykę, cukinię, cebulę, przeciery pomidorowe, marmellatę itd. Ważnym elementem w kuchni włoskiej jest używanie oliwy z oliwek, która jak wiemy ma dobroczynne właściwości. Kuchnia włoska to wiele dań z warzyw i owoców z dodatkiem świeżych ziół. Wyróżnia się prostotą i szybkością w wykonaniu, a tylko nieliczne potrawy muszą być duszone godzinami.
Ciąg dalszy wywiadu!