Przepis z książki "365 obiadów za pięć złotych przez Lucynę C. autorkę jedynych praktycznych przepisów z dodatkiem 120 obiadów postnych bez ryb" Warszawa 1873r. z działu "Wołowina"
przepis z kuchni: polskiej
Oryginalnym zaiste wyda się następujący przepis na befsztyk, ja jednak jedynie tym sposobem smażę i za dobroć jego zaręczam, gdyż przepis ten posiadam od kucharza byłego cesarza francuzkiego na własne oczy widziałam jak go smażył.
Trzy gatunki mięsa zdatne są tylko na befsztyk: polędwica, kotletowe i pierwsza krzyżowa pieczeń. Oczyściwszy więc z żył i łoju przeznaczone na befsztyk mięso, pokrajać je w grube plastry czyli kawałki, mniej więcej grubości dużego palca, nie ubijać i nie solić wcale. Wziąść płaski rądelek lub patelnię miedzianą, rozgrzać mocno, wrzucić kawałek masła, np. na trzy kawałki befsztyku, pół łyżki masła, nie więcej; gdy to masło zawrze silnie i zrumieni się rzucić w nie mięso, jeden kawałek opodal drugiego, i na bardzo dużym płomieniu smażyć nie dotykając się niczem; gdy już się zdaje być rumiane nieco na tej stronie obrócić ostrożnie widelcem na drugą, posolić natychmiast na stronie usmażonej i smarzyć dalej na bardzo silnym ogniu; gdy i z drugiej strony się zrumieni, wyjąć na talerz, gdzie leży tyle kawałków masła ile befsztyku, posolić po drugiej stronie i z lekka kładąc nóż płasko na mięsie, wycisnąć trochę sosu w masło; następnie jeszcze raz na moment włożyć na patelnię sam befsztyk, zasmażyć po obu stronach i wyjąć na ten sam talerz, na któym masło z sokiem od mięsa sos uformowało, polawszy trochę masłem w którem smażył się befsztyk. Cała dobroć befsztyku zależy na dobrem mięsie i mocnym ogniu; tym sposobem smażony jest wyborny; a w miarę jak kto lubi, więcej lub mniej surow, dłużej lub krócej smażyć. W ogóle całe smażenie nie powinno dłużej niż 10 minut trwać. Obłożyć struganym chrzanem i kartoflami. Można takżę smażyć na patelni żelaznej, ale koniecznie wewnątrz pobielanej, gdyż masło nie będzie się palić.