Bywają takie dni kiedy otwierając lodówkę znajduję tam ‚smutne’ warzywa i resztki dosłownie wszystkiego. Nie chce się iść do sklepu, a w brzuchu odzywa się mały wiercący głód… skromne składniki też mogą przynieść dużo smaku i zadowolenia z finalnego dzieła! Tego dnia znalazłem tylko i dosłownie tylko zwiędniętą botwinkę, która czekała z utęsknieniem na przeistoczenie się w chłodnik – niestety nie doszło do tej transformacji… resztki smutnego szpinaku, czosnek, cebulę, ketchup, musztardę, kilka jajek, resztki parmezanu, mleko i pusty talerz…swoją drogą co pusty talerz robi w lodówce? Zapewne moja żona wie co stało się z zawartością obrabowanego talerza w nocy z 2 na 3 sierpnia Maluch w brzuchu domaga się jedzenia o nienormowanych godzinach aaa i jeszcze znalazłem ciasto francuskie w zamrażarce do tego paleta moich ukochanych przypraw! Polecam zaopatrzenie się w takowe na każdą nawet najczarnieszą godzinę.
Resztki czy nie resztki zawsze zasługują na szacunek, nie marnujmy jedzenia!
Oto co stworzyłem pod wpływem wymuszonych składników z dna lodówki – tartę na spodzie z ciasta francuskiego. Jest to tak uniwersalne danie, że możecie tam wrzucić dosłownie wszystko. Na słodko czy na słono pomysłom nie ma końca
Składniki:
1 opakowanie ciasta francuskiego
1 pęczek botwinki
3 cebule
5 łyżek octu balsamicznego
3 jajka
sól, pieprz
1 łyżka sumaku
garść szpinaku
pół cytryny
Wykonanie:
2. Skarmelizuj pokrojoną cebulę i dodaj ocet balsamiczny. Wyłóż na tartę. Na tą samą patelnię wrzuć pokrojoną botwinkę, skórkę z cytryny, sumak, szpinak, sól, pieprz.
3. Wyłóż całość na ceblę i wybij jajka na wieżch tarty. Przełóż paskami ciasta francuskiego na wieżchu. Piecz w 180C aż ciasto zbrązowieje ok 20-25 min.
4. Podawaj na ciepło lub na zimno z kilkoma kroplami octu balsamicznego.