W Polsce kasztany kojarzą się przede wszystkim z majem i maturami. Ale to właśnie jesienią zbiera się je i to także najlepszy czas na skosztowanie ich odmiany jadalnej. Świeże marony możemy dostać właśnie teraz w większości supermarketów. A naprawdę warto po nie sięgnąć, bo nie dość, że są smaczne, to jeszcze zdrowe.
Kiedyś gatunek występujący tylko na południe od Alp, rozpowszechniony później przez Rzymian w Europie Zachodniej i południowo-zachodniej Słowacji obecnie rozpowszechniony w basenie Morza Śródziemnego, Azji Mniejszej i na Kaukazie. W Polsce nieliczne egzemplarze rosną w ogrodach botanicznych i parkach, głównie na Pomorzu Zachodnim i Dolnym Śląsku.
Kasztany – inaczej marony – cechują się dużą zawartością skrobi, błonnika, cukru i białka, co czyni je odżywczą, i przy tym lekkostrawną przekąską. Zawierają sporą ilość witamin i soli mineralnych, np. witaminy B, C, E, K, żelazo, potas, cynk, magnez, wapń, fosfor. Mają także pozytywny wpływ na naczynia krwionośne (w tym żylaki), układ odpornościowy, pamięć, koncentrację i pomagają zwalczyć stres. Dodatkowo nie zawierają glutenu, dzięki czemu mogą je spożywać osoby chore na celiakię.
Orzechy kasztana zawierają zwykle 2 lub 3 nasiona. Orzech pokryty jest cienką, brązową, błyszczącą skórką z wyraźnie zachowanymi na szczycie zeschniętymi resztkami szyjek słupka. Dojrzewają w październiku–listopadzie. Wyglądem przypominają brązowe łezki z ostrym zakończeniem i to właśnie odróżnia je od niejadalnych owoców zwykłego kasztanowca.
Na następnej stronie dowiedz się jak przygotować kasztany!