- 4 steki z polędwicy
- sól
- pieprz
- 2 łyżki oleju
- Sos:
- 1 szalotka
- 8 ziarenek pieprzu
- 2 łyżki octu estragonowego
- 2 łyżki białego wina
- 1 żółtko
- 200 g masła
- sól
- pieprz cayenne
- sok z ½ cytryny
- 1 gałązka estragonu
- 1 mały pęczek trybuli
Szalotkę obrać i pokroić w drobną kostkę. Włożyć do garnka wraz z grubo zmielonym pieprzem, dodać ocet, białe wino i całość prawie zupełnie wygotować. Sos przetrzeć przez sitko. Wymieszać z sosem 2 łyżki zimnej wody oraz żółtko i całość ubić trzepaczką na parze na kremową masę. Rozpuścić masło. Masę kremową zdjąć z kąpieli wodnej, wymieszać ją ciągle mieszając z masłem, które dodawać po troszkę. Ostrożnie dosolić i doprawić pieprzem cayenne i sokiem z cytryny. Estragon i trybulę umyć, osączyć z wody, listki posiekać. Dodać do sosu. Sos trzymać w cieple. Steki z polędwicy umyć, osuszyć, lekko zbić i przyprawić solą i pieprzem. Olej rozgrzać na patelni i zrumienić na nim mocno z obu stron steki. Zmniejszyć ogień i smażyć steki jeszcze raz w zależności od preferowanego stopnia ich miękkości, ok. 3-7 minut. Wyjąć, pozostawić na 1 minutę i podawać z sosem béarnaise.