Gorąco? Chłodnik jest idealnym pomysłem na posiłek w upalny dzień. Orzeźwia, chłodzi i świetnie gasi pragnienie. Przyrządzony z surowych warzyw i owoców, dostarczy dawki sycącego błonnika i witamin. Podany bezpośrednio po wyjęciu z lodówki będzie pożywnym wytchnieniem od panującego skwaru.
W polskich restauracjach wybór chłodników jest skromny, choć rodzima kuchnia proponuje kilkanaście odmian tej sezonowej zupy. Na Kurpiach najpopularniejszy jest chłodnik z burakami i szczypiorkiem, na Mazurach robiony jest na żytnim kwasie, na Mazowszu z sokiem z kiszonych ogórków. „Charakter tradycyjnemu chłodnikowi nadają dodatki takie jak warzywa i owoce, tymczasem o jego smaku decyduje baza mleczna lub bulion. Najważniejsze jest jednak aby produkty były świeże i mocno schłodzone” – radzi Jarosław Walczyk, szef kuchni warszawskiej restauracji Strefa.
Szef Walczyk proponuje autorską wersję chłodnika z melona z dodatkiem prażonego sezamu. Ten owoc doskonale nadaje się na podstawę letniej zupy. Oprócz wody, z której składa się w blisko 90%, zawiera beta-karoten, potas, magnez i cynk. Jest przede wszystkim doskonałym źródłem witaminy C i błonnika. Najwięcej prozdrowotnych właściwości zawiera melon kantalupa, o intensywnie słodkim smaku.
Cytrusowy chłodnik z melona kantalupa z cynamonem i prażonym sezamem (przepis Strefa Rastauracja & Bar).
Składniki na 6 osób:
1 melon obrany i oczyszczony z pestek
2 szklanki (500 ml) świeżego soku pomarańczowego
1 łyżka soku z limonki
¼ łyżeczki mielonego cynamonu
2 łyżeczki prażonego sezamu
Czas przygotowania ok. 20 minut + godzina schładzania.
Melona obieramy i kroimy na kawałki, następnie miksujemy wraz z połową szklanki soku pomarańczowego.
Do półtorej szklanki soku pomarańczowego dodajemy łyżkę soku z limonki i doprawiamy szczyptą cynamonu. Dalej mieszamy ze zmiksowaną masą, przykrywamy i odstawiamy do lodówki na godzinę. Przed podaniem możemy udekorować chłodnik prażonym sezamem.