Nie zaskakuje fakt, że Polacy najwięcej lodów zjadają w lecie. Zimą są mniej popularne, bo spora liczba osób boi się, że chłodne przekąski mogą stać się przyczyną przeziębienia. Czasem jednak lody są wskazane dla organizmu. W jakich przypadkach?
Uważajmy na różnicę temperatur
Z jedzeniem lodów zimą jest podobnie jak ze spacerami w chłodne dni. Wędrówki hartują organizm, a chłodne przekąski spożywane podczas niskich temperatur wzmacniają układ odpornościowy. Kiedy jemy lody latem, temperatura powietrza jest zazwyczaj wysoka, wynosi ok 25 st. C. Lody do najcieplejszych przekąsek nie należą, dlatego różnica temperatur jest duża. Zdarza się, że smakosze lodów doprowadzają wtedy swoje gardło do wychłodzenia. W łatwy sposób mogą uszkodzić śluzówkę, co w połączeniu z dolegliwościami gardła prowadzi do rozwoju wirusów.
Nie powinien zatem dziwić fakt, że tak często łapiemy latem anginę. Z tego puntu widzenia, lekarze nie zrażają do pochłaniania lodów zimą, bo temperatura w pomieszczeniach, w których je spożywamy, jest zazwyczaj niższa niż w upalne letnie dni. Zmniejsza się więc ryzyko infekcji gardła.
Jednym z powodów, dla których Turcy chętniej sięgają po gorącą herbatę niż lody, jest właśnie różnica temperatur. W związku z tym, spożycie ciepłych napojów latem, a chłodnych w zimie jest bardziej wskazane. Dzięki temu nie będziemy również narażeni na szok termiczny.
Lodami nie jesteśmy jednak w stanie leczyć chorób gardła czy przewodu pokarmowego. W pierwszej kolejności powinniśmy wybrać się do lekarza, który rozpozna dolegliwość.